PO GODZINACH

ROZMOWA Z ANDRZEJEM GNIADKIEM INSTRUKTOREM NORDIC WALKING W KRAKOWIE.


Jak się ma nordic walking w Krakowie?
Dobrze. Widać, że ludzie chodzą i co najważniejsze – zaczynają dobrze chodzić. Korzystają z pomocy instruktorów i uczą się techniki nordic walking.

Kto uprawia nordic walking?
Uprawiać mogą go praktycznie wszyscy – począwszy od dzieci aż po osoby starsze.

A kto najchętniej?
Kobiety w wieku średnim i seniorzy.

Czego będę potrzebować, żeby rozpocząć moją przygodę z tym sportem?
Niezbędne są specjalne kije, które różnią się zarówno od kijów narciarskich jak i od trekkingowych.

Czym?
Kij do nordic walking na ogół jest jedno lub dwuczęściowy. Bardzo rzadko markowi producenci  wypuszczają na rynek kije trzyczęściowe. Taki kij ma  inną rękojeść niż kij narciarski i trekkingowy. Rączka kija do nordic walking jest smukła bez wyprofilowania na palce. Oprócz tego kije mają specjalny system mocowania dłoni. Jest to specjalna rękawiczka, do której wkłada się całą dłoń. Najlepsze są kije z systemem wpinania i wypinania rękawiczki z rękojeści, ponieważ kij powinien idealnie przylegać do dłoni – to właśnie różni kije do nordic walking od tych do trekkingu, gdzie mocowaniem jest zwykły pasek, który  luźno zwisa. Jeśli rękawiczka ma system wpinania do rękojeści jest to bardzo praktyczne. Możemy momentalnie uwolnić ręce z kijów i sięgnąć do kieszeni po chusteczkę, czy telefon. Poza tym w kijach trekkingowych jest amortyzator tzw. system antishok tłumiący drgania w momencie uderzania kijem o skały.

A co amortyzuje nasze stawy w kijach do nordic walking?
Odpowiednia technika chodu.Kije są zakończone grotem z bardzo wytrzymałego stopu metali. Ten grot jest podczas chodzenia wbijany w ziemię. Jeśli zamierzamy uprawiać nordic na asfalcie lub betonie, to na grot zakładamy specjalny gumowy bucik, który ma chronić przed stukaniem grotu o twardą powierzchnię. Kije do nordic walking nie potrzebują amortyzatorów, ponieważ stosując prawidłową technikę otwierania i zamykania dłoni nigdy nie będziemy mieć skurczów nadgarstków. Dłoń mamy zaciśniętą na rękojeści tylko w momencie wbicia kija do podłoża, potem otwieramy całą dłoń, wspieramy się na specjalnej rękawiczce, dociskamy kij do ziemi i przenosimy ciężar ciała na rękach jednocześnie stawiając krok do przodu. Ręka pozostaje w tyle wyprostowana w łokciu. 

Jakie błędy najczęściej popełniają początkujący?
Najczęstszym błędem jest wbijanie kija lewą ręką w ziemię i stawianie równocześnie lewej nogi do przodu. Mówi się wtedy, że jest to technika chodzenia „na misia”. Czyli idą na tę samą rękę co nogę. Wygląda to dość pokracznie i nienaturalnie (śmiech).
Drugi błąd pojawia się u osób, które już opanowały koordynację ruchów i polega na tym, że ręce cały czas zgięte są w łokciach pod kątem 90 stopni, a kij traktowany jak laska. Kij nie jest laską, nie służy do tego, żeby się nim podpierać, ale żeby się nim odepchnąć.

Czyli jak chodzić?
Prawa ręka z lewą nogą i odwrotnie. Zachowujemy naturalna koordynacje ruchową tak jak przy zwykłym chodzeniu Przenosimy ciężar ciała na kij i odpychamy się tym kijem. Ręka musi być wyprostowana w łokciu, a ruchy ramion zamaszyste. Jak wbijamy kij, to otwieramy dłoń, wspieramy się na paskach, wybijamy się na tym kiju. Kij jest wtedy przedłużeniem ręki. Mamy jakby dwumetrową rękę, to trochę jak chodzenie na szczudłach. Cały ciężar ciała opiera się na przedramionach, ramionach, barkach, obręczach barkowych – dzięki temu odciążamy stawy kolanowe i kręgosłup. Do tego dochodzi krok rolowany tzn. stawiamy nogę na pięcie i przechodzimy płynie na całą stopę, żeby w ostatniej fazie wybić się do góry z palców.

Błędy techniczne już znam. A co z kijami?
Ludziom się wydaje, że kije powinny być wysokie, a jest to podstawowy błąd. Jeśli kij jest za wysoki, to nie mamy możliwości wyprostowania ręki w łokciu. Generalnie zasada jest taka: kąt w łokciu powinien być rozwarty, a nie jak w kijach narciarskich prosty. Na kąt prosty mogą sobie pozwolić profesjonaliści, instruktorzy i osoby uprawiające ten sport wyczynowo.

Jak dobrać prawidłowy kij? Jest jakiś przelicznik?
Mnoży się wzrost przez współczynnik 0,68 i zaokrągla w dół. Wtedy otrzymujemy idealną długość kija. Przykładowo osoba o wzroście między 160 a170 cm powinna chodzić z kijami o długości 110 cm, a ci co mają 170 – 180 cm używają  kijów 115 cm.

Coraz częściej można spotkać grupy ludzi uprawiających nordic walking.
To prawda. Część osób chodzi sama, kupuje kije przez Internet lub w sklepach sportowych. Jeżeli trafimy na uczciwego i znającego się na rzeczy sprzedawcę do dobierze nam właściwe kije. Często jest tak, że kije do trekkingu sprzedawane są jako kije do nordic walking. Bez właściwych kijów nie jesteśmy w stanie zastosować prawidłowej techniki chodu nordyckiego   Niestety, najczęściej są to osoby, które chodzą źle, czyli nietechnicznie, gdyż zabrakło tutaj pomocy ze strony instruktora. Często widziałem grupy, które chodziły z kijami trekkingowymi, narciarskimi, a nawet raz spotkałem panie z kijami do narciarstwa biegowego – a są to kije, które mają nawet   do 170 cm wysokości, więc w zasadzie ich wzrostu.

A gdybym ja chciała przyjść na grupowy trening nordic walking?
Centrum Nordic Walking prowadzi treningi w różnych miejscach Krakowa, np. w parku  AWF-u, w parku Jordana, na Błoniach, w lasku Wolskim. Na Błoniach spotykamy się przy wejściu do Parku Jordana od strony Błoń w czwartki o 18:00 a jeśli chodzi o las Wolski, to spotykamy się o godzinie 10:00 przed wejściem do ZOO.
W Parku AWF-u startujemy sprzed fontanny, która teraz jest w remoncie o 11:30 w niedzielę. Można też oczywiście umówić się indywidualnie. Wszystkie informacje znajdują się na stronie internetowej www.centrumnordicwalking.pl

Zostańmy przy treningu grupowym. Ile to kosztuje?
Spotkania kosztują jednorazowo 15zł, możesz przyjść nawet jeśli nie masz kijów – wypożyczymy ci je na zajęcia za 5zł. Karnet na 4 zajęcia kosztuje 48zł, a na 6 zajęć – 66zł
Treningi trwają ok. 1,5h do 2h.

Zmęczę się w tym czasie?
Jasne. Trening zaczyna się od 10-minutowej rozgrzewki, która ma przygotować organizm do wysiłku fizycznego. Później jest marsz, w jego przerwie są ćwiczenia siłowe lub nauka techniki, czyli kroku, pracy ręki. Na końcu treningu jest streching, czyli ćwiczenia rozciągające.

A schudnę?
Generalnie, jeśli ktoś chce, żeby efekty tych treningów były widoczne, to powinien chodzić minimum 3 razy w tygodniu. Podczas ćwiczeń puls powinien wynosić między 120 a 140.W takim zakresie tętna spalamy tłuszcz. Treningi to nie wszystko – konieczna jest także odpowiednia dieta.


Źródło: Wywiad dla magazynu Vita Medium - http://vitamedium.pl/